Co znajduje się w kosmetykach do pielęgnacji twarzy i ciała?
Wybór kosmetyków do pielęgnacji nie jest prostym zadaniem. Skóra twarzy jest delikatna, ale wymaga zarówno oczyszczania, jak i nawilżania. Nieco odporniejsza skóra ciała też bywa kapryśna. Na szczęście wybór drogeryjny jest wręcz ogromny – peelingi, balsamy, kremy, olejki i żele. To, co powinno być jednak priorytetem przy wyborze konkretnego kosmetyku, to jego skład. Naucz się go czytać, zanim sięgniesz po jakikolwiek produkt!
Wskazówki, którymi warto się kierować podczas czytania składu kosmetyku
Składnik występujący w kosmetyku w największej ilości zajmuje pierwsze miejsce na liście. Kolejność wypunktowania poszczególnych części składowych kremu czy balsamu nie jest przypadkowa. Jeśli zależy Ci na dużej zawartości konkretnego składniku, sprawdź którą pozycję zajmuje.
Pamiętaj też, że im krótszy skład, tym lepiej. Kosmetyki do pielęgnacji bazujące na ogromnej ilości składników, to najczęściej sztuczne produkty, które nie mają nic wspólnego z naturalnymi wyciągami. Ta sama zasada tyczy się okresu ważności konkretnego kosmetyku. Im więcej w nim konserwantów, tym dłuższa jego żywotność. Produkt, który może być stosowany przez kilka lat, jest o wiele bardziej szkodliwy niż ten, z którego można korzystać zaledwie kilka miesięcy.
Kosmetyki do pielęgnacji – rozszyfruj ich skład
Kupowanie kosmetyków bez czytania ich składu jest jak kupowanie kota w worku. Jednak ze względu na to, że ich składniki zazwyczaj są zapisane na etykietach po łacinie, wiele osób ma problem z tym, jak rozszyfrować obco brzmiące nazwy i przeprowadzić analizę składu kosmetyków – tłumaczy właścicielka firmy Cidonnia, zajmującej się szeroko pojętą pielęgnacją naturalną.
Szkodliwe dla skóry substancje, których warto unikać, to między innymi parabeny, trietanolamina, poliakrylamid, SLS, SLES i retinoidy:
- parabeny, innymi słowy konserwanty. Dzięki nim krem lub balsam nadają się do użytku przez długi czas. Ich nazwy, to kolejno methylparaben, ethylparaben lub propylparaben,
- trietanolamina w opisach kosmetyków, widniejąca pod nazwą Triethanolamine lub TEA utrzymuje odpowiednie pH produktu. Udowodniono jednak, że działa rakotwórczo,
- poliakrylamid, inaczej Podnosi gęstość produktu, ale podobnie jak trietanolamina ma działanie rakotwórcze,
- SLS, SLES określają nazwy Sodium Lauryl Sulfate i Sodium Laureth Sulfate. Są to substancje spieniające, często dodawane do kosmetyków drogeryjnych. Stosowane w nadmiarze powodują podrażnienia. Specjaliści udowadniają też, że w dłuższej perspektywie negatywnie oddziałują na wątrobę, serce czy płuca,
- retinoidy, a więc retinaldehyd i retinol zabronione są w okresie ciąży. Nadmiar witaminy A działa szkodliwie na rozwijający się płód.
Naturalne kosmetyki do pielęgnacji powyższych składników nie mają w sobie wcale. Zdarza się jednak, że dobre jakościowo preparaty poszczególne z nich posiadają w śladowych ilościach. Jedno jest pewne – jeśli z rozwagą podejdziesz do zakupów, możesz być pewna, że Twoja skóra wiele na tym zyska.
Podziel się
Dziękujemy za ocenę artykułu
Błąd - akcja została wstrzymana